urzeczywistnianie
URZECZYWISTNIACZE
3FX
.eu

SKAD WZIAC golemD ?  cz2: (a gdzie poczatek?)

Wstepnie planujemy sobie rozklad elementow pod drukarka (elektronika, zasilacz, kable, kostka(6 kanalow powinno starczyc na rozne pozniejsze fanabaerie)). Jesli nieobecne wykonujemy otwory na kabelki do stolika Y. Gdy wszystko spasujemy lepiejj na szas dalszego montażu zdjąć elektronike.



Na tym etapie dobrze zadbac o okablowanie wozka Y. Mocujemy oslone kablowa w uchwycie wozka, "nawlekamy" tez mocowanie do boku obudowy, ukladamy na miejscu, sprawdzamy poprawnosc i bezkonfliktowac na calej drodze miedzy skrajnymi polozeniami i docinamy na wymiar. Własnie przydaly sie pierwsze otwory w przegrodzie komory. Najlepiej w tym momencie przecianac wymaane przewody. ok 1,5mm2 dla grzalki i ekranowany sygnalowy dla odczytu termistora.



Czas na boczek. Najwieksza formatka dibondu. Zdejmujemy folie, na tym etapiue wystrczy od wewnatrz, i zaginamy jak na zdjeciu. Jesli nieobecne lub niedoasowane do platformy (roznice w plastikach) wykonujemy lib poszerzamy owtory ewakuacji prowadnic Y.





Nastepnie pasujemy platformeY i "lapiemy" dla wygody kilkoma srubami. Teoretycznie mozna juz teraz nitowac albo skręcic srubami platforme Y do "boczku".

Namierzamy Zkonce gorne i dolne wsród częsci. Mocujemy lozysko Z w gornym uchwycie wklejajac pierscien lub dokrecajac odpowiednia plytke.
Wiertlem lub rozwiertakeim kalibrujemy owtory w częsciach plastikowych jesli to konieczne.




i montujemy:



wstępnie pasujemy silnik Z i okreslamy dlugość sruby Z biorac pod uwage miejsce na dokręcenie od góry (+nakretka,podkladki i przekladka gumowa).

Znajdujemy oba Xendy i potwierdzamy, ze lozyska sa dobrze wbite (poruszaja sie po pretach bez luzu i bez zbytniego oporu. Sprawdzamy czy rozstaw pretow jest zgrany. Uwazamy by przy operacjahc nie uzwac dzwigni. Niemal polmetrowym ramieniem mozna latwo uszkodzic plastik badz prowadnice.



Jest to tez dobry moment na wykonanie wzoka X i weryfikacje, czy wozek X dobrze pasuje na prety.  Jesli nie bylo o w zestawie badz budujemy od zera jest wiele opcji. Od kitowego orialu, czyli wycietej cnc badz recznie blaszki aluminiowej, ktora zaieta tworzy wozek, poprzez wydrukowania wybraneo pasujaceo wzoka dla "pionowej" osi X az do wykorzystania np goweo wozka alu z wkladkami z brazu z recyclinu i po odrobinie improwizacji z blacha alu i epoksydem mamy zadowalajacy efekt. Najwazniejsze aby:

1. lekko jezdzil po prowandicach.
2. mial pozioma blaszke, do ktorej da sie przykrecic lacznik hotendu i ekstrudera
3. punty zaczepienia paska/linki



Z papieru moze sie nie sprawdzic jako finalny zbyt dobrze, ale jest dokonalym szablonem do ciecia :)

Jesli wozek ma wyczuwalne luzy - nie przejmowac sie, luz na slizgach jest o wiele bardziej wyczuwalny organoleptycznie niz na liniowych kulkowych. Grawitacja zalatwi swoje, a gdy 0.05mm zacznei byc problemem w dokładnosci wydruku, mozna wrocic do tej dywagacji :)

Jesli chodzi ciezko, to trzeba zaradzic. Jesli wozek byl w komplecie, z juz wbitymi lozyskami i prowadnicami to moim zdnaiem powinien byc spasowany - dopytac zrodla kitu, czyli mam nadzieje kontakt@3fx.eu :)

1. Jesli pojedyncza prowadnica slizga sie z wyraznym oporem poprzelozeniu przez dwa lozyska (w jednym jest niemiarodajne, bedzie sie przekaszac) to nalezy wyjąc lozyska i rozwiercic delikatnie delikatnie otwory. Powtarzamy do uzyskania zadowlaajacego efektu. Nie spieszymy sie, rozwiercic jest latwo, zaszpachlowac 0.1mm epoksydem juz nie.

2. Pojedyczno wszytko OK, ale po przelozeniu przez Xendy sie klinuje. Nalezy sprawdzic czy rozstaw prowadnic jest za maly czy za duzy, aby wiedziec w ktora strone zbierac material. a potem podjac decyzje:
WAZNE!: dolna prowadnica jest "glowna". Znajduje sie blizej otworu glowicy i ma wiekszy wplyw na dokladnosc. jej prowadzenie powinno miec minimalne luzy. jesli cos musmy rozwiercac ze zgledu na zly rozstaw prowadnic, "ruszamy" tylko gorna. W improwizowanym wozku, mozna nawet gorne lozyska zastapic dwoma plaskimi slizgami.
2a: bierzmey pilnik i odpowiednio poszerzamy otwory w Xendach. pozniej uzywjaac blaszki, tekturki, tasmy, pakół czy cokolwiek pod reka ammy klinujemy prowadnice w odpowiedniej pozycji.
2b: j.w. ale to w wozku przerabiamy otwory pod lozyska na "fasolki". Nie bedzie to probleme dla dokaldnosci maszyny, dolna prowadnica ustala polozenie, gorna wystarczy,  aby blokowal mozliwosc obrotu wozka wokol dolnej.


Nastepnie umieszczamy nakretki napedowe w slotach. Dobrze sprawuja sie po dwie nylonowe. Nalezey tak dobrac dokrecenie i strone nakretki, aby nie bylo luzu i oporu. Jesli mamy bardzo ciasno wszytko spasowane, jest ryzyko wyrwania gwintu z nylonow. wtedy lepiej je zastapic przedluzanymi nakretkami ocynkowanymi (smarowanie konieczne) albo mosieznymi.




Kalibrujemy otwor sprzeglaZ, umieszczamy 3 nakretki  i mocujemy na silniku (do rownego z dnem sprzegla). przykrecamy silnik do uchwytu. Alternatywnie korzystamy ze sprzegla-wezyka. Szybko idzie i dziala zupelnie OK.



Opcja zwykla/sprezynka/nylock  jako wkladka sprzeglaZ moim zdaniem sprawdza sie najlepiej.

Teraz wkrecamy pretZ w Xend i mocujemy do uchwytow z luzem jak na zjdeciu. Nastepnie uzywajac odpowiedniej ilosci formatki gumowej (tak detka jest do tego bardzo dobra) jako przekladki wciskamy pretZ w sprzeglo.



Dzieki takiemu mocowaniu, przenosimy moment obrotowy ale tylko w miniamlnym stopniu sily osiowe a jednoczesnie dopuszczamy sporą tolerancje nieosiowosci.

Dokrecamy pret w gornym laczniku. Zwrocic uwage nalezy, by nie dociskac do sprzegla. powinien byc milimetr luzu "w dol". Dokrecamy z wyczuciem, tak aby nie bylo luzu gora/dol w lozysku, ale prety mogą sie odginac na gumowych przekladkach. Mozna sprawdzic sobie na drugim zestawie :)



nie liczac kablowania, jestemsy juz blizej niz dalej -> warp2part3


pozdrawiam,

yru (mgr inż. michal liberda)

kontakt@3fx.eu